Pantery

Molibdenik

Wiecie co Panowie...wreszcie miałem trochę czasu by odkurzyć sprzęt.....spakować się trochę...i pomyśleć o nadchodzącym spotkaniu ASG i o tym co może się wydarzyć. Otóż idzie mi o to, że niektóre osoby zrezygnowały z udziału w manewrach, z różnych powodów które są zupełnie nieistotne, a w ich miejsca "potajemnie" planujemy podstawić inne osoby. Jak wam się wydaje czy proceder ten jest super zupełnie OK wobec organizatora? Wiem, że oświadczenie koledzy "rezerwowi" wypełniają swoimi danymi, ale mimo wszystko jakoś się nieswojo z tym czuję. Gdyby odpukać stało się coś niemiłego i proceder wyszedł by na jaw, społeczność ASG-owa zjadła by nas żywcem...o następnej Manguście z udziałem PANTER można byłoby pomarzyć. Naturalnie jest już za późno by coś zmieniać....ale warto temat poruszyć niejako "na przyszłość".

gagarin

Co miałoby wyjść na jaw? Są oświadczenia z imieniem i nazwiskiem, podpisane, jadą pełnoletnie osoby... liczy się papier, a nie ksywka forumowa. Jak się stanie coś "niemiłego" to trudno...
Jedziesz na taką imprezę, to znaczy, że umiesz się między ludźmi zachować, a jak nie, to do widzenia, będzie pewność, że więcej na taki event Cię nie wpuszczą. To tyle jeżeli ktoś chce sprawiać problemy... bo chyba o to Ci chodziło Moli?

Ok, zrobi się temat, bo to poważna sprawa, takie "podszywanie się".

Molibdenik

Ok zrób. Nie chodzi mi o to, że ktoś będzie sprawiał problemy...mówię/piszę o niemiłych zdarzeniach typu poniesienie uszczerbku na zdrowiu...i to poważnego, kiedy to nerwy puszczają i cała maskarada może się sypnąć.

Plus to o czym ty piszesz Gag. Jak ktoś narobi bałaganu i będzie się tytułował Bruxa....dla przykładu bez obrazy...to kogo później nie wpuszczą na imprezę..?..no chyba, że się przyznamy do oszustwa.

Gość

Obiecuje nie rozrabiać jako cyku... Wiadomo, że trzeba się ładnie zachowywać, ale myślę, że to dotyczy i ludzi nie podszywających się, nie?

Moim zdaniem żaden osobny temat nie jest potrzebny, sprawa raczej prosta:
Jeśli ktoś zgadza się, żeby KONKRETNA osoba zajęła jego miejsce - ok. Jeśli nie, to nie. Bądź co bądź, jeśli znam kogoś i wiem, że nie sprawia kłopotów, to się nie martwię Smile

gagarin

Jest potrzebny temat. I widzę to jeszcze inaczej:
Pan(i) X nie jedzie, Pan(i) Y chce wejść na jego miejsce... X musi wyrazić na to zgodę. Brak odpowiedzi, nie oznacza zgody i tyle. Gdy jedzie się całym oddziałem, trzeba brać pod uwagę odpowiedzialność zbiorową i fakt, że jeżeli narozrabiasz, to ucierpią wszyscy i osoba której ksywka gdzieś tam jest zamieszczona. Miejcie na uwadze to, że nie jest to forum zamknięte, każdy moze to przeczytać o tych naszych "podmiankach".

Molibdenik

ot co Gag. Przypominam, że w tej dyskusji nie idzie o to by zaraz komuś oświadczyć że nie jedzie....daleko mi do tego.

Szeluf skoro piszesz o zgadzaniu się itd. To powiedz mi czy otrzymałeś błogosławieństwo od Cyka?

gagarin

Molibdenik

Trzeba to też spojrzeć z drugiej strony na temat. Jeśli twardo zaczniemy postępować to następnym razem na Mangustę zapiszą się wszyscy jak leci...bo lepiej się zapisać niż potem nie pojechać... i tak powstanie nam sztucznie powiększona lista uczestników, z których pewnie połowa pojawi się na imprezie....też kiszka.

gagarin

Ale jak ktoś nie jedzie, to daje wcześniej znać, że go nie będzie. Nawet dzień, dwa przed imprezą coś zmienia i różni się od nieprzyjechania bo są imieniny cioci i nie raczę powiadomić wszystkich na forum.

Kat

ja osobiście pisałam do Williama z zapytaniem czy na pewno nie jedzie i czy mogę pod niego wpisać kogoś. zgodę wyraził. sama mam zamiar pilnować osoby którą na imprezę zabieram, żeby nie było żadnych powodów do problemów przynajmniej jeśli o niego chodzi. szczerze powiedziawszy osobom które wpisały się ze Cyka i Bruxe to trochę współczuję bo ich sporo osób zna, a w końcu w punkcie rejestracji siedzi Bat z którym nie raz mieliśmy przyjemność.. no i w sumie może Moli ma rację, bo Rosiu pisał gdzieś na początku tematu mangusty, że nie ma możliwości podmian w obrębie grupy, że za tych co dadzą znać, że nie przyjadą wchodzą ludzie z listy rezerwowej.. co prawda list rezerwowych już nie ma, ale teraz mi trochę głupio, no ale na kilka godzin przed nie bardzo mamy co to rozdmuchiwać bo i tak nic tym razem nie zmienimy. możemy najwyżej na następny raz zaniechać podobnego procederu..

ALL

Bez urazy ale dla mnie to szukacie problemów. Powiedzcie sami czy wszyscy pytają kim jesteś, jaki masz nick. Mnie na przykład nigdy o to nikt nie pytał. A jeśli nawet zapyta to co ?! . A jeśli nawet na jaw by wyszło że ktoś nie mógł pojechać a na jego miejsce wskoczył to czy organizator będzie robił problemy ?! wątpię. A jeśli wam to przeszkadza to dlaczego na dzień przed imprezą.

gagarin

Nikt nie robi problemów, chcemy ich uniknąć na przyszłość. Dzień przed imprezą nie będziemy wymyślać żadnych zasad "z dupy" nie ma obaw... Na razie jest fajnie, organizatorzy się nie czepiają.

Molibdenik

To jest tylko dyskusja na przyszłość...i wcale nie ma ona rodzić problemy, ale je rozwiązywać. Na chwilę obecną wszystko jest ok. Jak mi ktoś nieco bardziej rozsądny napisał dyskusję powinienem rozpocząć w poniedziałek, by nie siać niepotrzebnego zamieszania, jeśli ktoś poczuł się urażony, jeszcze raz przepraszam.

Gość

Beryl

Jeżeli jedziemy na imprezę, gdzie organizatora interesuje lista osób, to temat podmianek odpada. Jeżeli jest to jednak impreza gdzie organizator domaga się podania listy nicków i zaznacza, że nie ma możliwości podmiany w drużynach, a np wchodzą osoby z listy rezerwowej, to rzeczywiście jest to zachowanie z naszej strony nieładne.

Gość

ALL

Więc rozwiązania są dwa:
1 Wpisujemy się jak leci i mamy pewność, że na liście będziemy (zrezygnować nie jest trudno... wskoczyć za kogoś... niemożliwe )
2 Ludzi określamy numerami zamiast nickami (nie słyszałem żeby było to niedozwolone) wtedy do organizatora przesyłamy listę numerów a nie zawodników

Wyjście niezbyt eleganckie ale skuteczne

pepsko

temat rzeka ...
ja bym po prostu powiadomił orga o małych zmianach , i mysle ze wtedy na legalu mozna wskoczyc na czyjeś miejsce , bez żadnych stresów Smile

gagarin

No z tymi numerami odpada, "trend" jest taki, że ludzie i organizatorzy chcą wiedzieć z kim będą się strzelać i proszą o nicki, a nie same numerki i nazwę ekipy.

misiek01

Najlepiej kto by miał chęć pojechać niech się wpisuje gdy na to czas, nie zdąży trudno jego pech. Przez ten czas od wpisania się coś mu wypadnie, to ogłasza, ze nie jedzie i dziękuję sprawa wyjaśniona. Jeśli już ktoś koniecznie musi się wpisać za kogoś, bo mu się zachciało na dwa dni przed impreza, pojawić się na niech to niech sam sie płąszczy przed organizatorem.

Blekot

Zgadzam się z Miśkiem , najlepszym rozwiązaniem jest nie kombinowanie a po prostu , branie pełnej odpowiedzialności za swoje decyzję tzn. ;
1. decyduję się jechać - zastanawiam się czy na 100% chcę, następnie wpisuję się na listę i robię wszystko by na tę imprezę pojechać (czyli jak się zapisałem to jestem świadomy swojego wyboru i liczę się z tym że być może za miesiąc wyskoczy fajniejsza impreza na którą nie pojadę bo już się zapisałem, liczę się z faktem że trzeba kupić kulki a nie na dzień przed stwierdzam nie jadę bo nie mam czym strzelać lub z czego)
2. Decyduję się nie jechać - nie wpisuję się na listę i jestem świadomy faktu że nawet jak impreza rozrośnie się do rangi światowej to ja nie jadę bo tak wcześniej zdecydowałem

Problem zapisów na strzelanki nie dotyczy tylko imprez ogólnopolskich ale również naszych własnych małych ustawek, ile razy było tak że wpisało się kilkanaście parę osób a rano zjeżdża się kilka. Nie szanujemy panowie siebie nawzajem i swojego czasu. Ja osobiście staram się unikać wpisów na listę 50/50, bo jak ma mnie policzyć org imprezy, ma wstać rano i patrzeć czy jest pogoda bo jak jej nie ma to ci co wygodnie wpisali 50/50 wstaną popatrzą i pójdą spać , bo przecież nie pisali ze będą na 100%.
Wszyscy którzy graja w ASG twierdzą że są odpowiedzialni a ja śmiem twierdzić że połowa z nas nie jest konsekwentna w swych postanowieniach.

Molibdenik