Pantery

Beryl

Grę reklamują jako połączenie Fallouta, Diablo i czegoś-tam-jeszcze. Nieistotne co jeszcze wchodzi w jej skład, istotne, że jest to mieszanka wyjątkowo miła. Jej efektem jest ładna graficznie (cell shading, jak w BAD DAY LA, XIII czy Spiderman) gra FPS której akcja toczy się na zapomnianej przez bogów planecie Pandora. Lądujemy na niej jako jakiś podrzędny awanturnik-poszukiwacz skarbów którego celem jest odnalezienie mitycznej krypty zbudowanej przez kosmitów bodajże. Oczywiście droga do krypty daleka, po drodze trzeba wykonać wiele zadań i zużyć wiele wagonów amunicji.
Do wyboru mamy 4 klasy postaci:
Hunter - snajper, specjalizuje się w rewolwerach i karabinach snajperskich
Soldier - no chyba nie trzeba wyjaśniać. Shotguny, kaemy, SMG. Aktualnie moja klasa.
Brick - Osiłek, taki co wyrywa kręgosłupy gołymi ryncami, wtyka w dupę granat i odrzuca truchło
Siren - wedle opisu specjalizuje się w broniach specjalnych i... nie wiem o co lotto Smile

Drugie podejście do gry zrobię na Syrence Smile

Jeśli chodzi o strzelawki, to jest tego po prostu pierdylion. Bronie są generowane losowo. Pomijając już podział na pistolety, rewolwery, SMG, Shotguny, karabiny szturmowe, snajperki, granatniki i bronie obcych różnią się między sobą siłą, ROFem, celnością , pojemnością magazynków i dodatkami jak na przykład podpalanie, rażenie prądem, kwasem lub wybuchami. Czasem trafi się też jakiś zoom. Ogólnie zabawa z taką ilością broni jest przesympatyczna, każdy znajdzie sobie miły zestaw pukawek (maksymalnie można mieć 4 w użyciu+kilka w plecaku).
Przeciwników oczywiście, jak na Fallouto-podobnych pustkowiach napotkamy od wuja-chafla. Początkowo będą to przerośnięte pieski i bandyci, później bandyci i bandyci, jeszcze później jakieś pustynne pełzaki, mrówki i bandyci. Nie wiem co będzie jeszcze dalej, ale podejrzewam, że bandytów nie braknie Smile

Oczywiście wszelkie stworki występują w wielu odmianach i na różnych poziomach. Co istotne każdy chyba przeciwnik posiada słabe punkty - walka w jaskiniach z robalami była koszmarna dopóki nie wyczaiłem, że jeden strzał w oko zazwyczaj definitywnie je usypia, podczas gdy strzelanie w inne części ciała zużywało kilka magów.
Fabuła gry jakaś tam jest - jest wprowadzenie i cel, jakoś szczególnego wczucia i zżycia z postaciami nie ma, ale nie o to lotto. Jest za to specyficzne poczucie humoru i klimat. Przywódca gangu rozbijającego się po pustkowiach fajnymi autkami nazywa się Mad Mel (kto nie skumał dowcipu ten dupa), w jednym z zadań trzeba znaleźć Bruca McCaina (kto znów nie skumał ten John Willis). Pojawiają się także prześmieszne robociki Claptrap - samemu trzeba zobaczyć "Hey, check me out! i'm dancing! dancing!".
Jak jest z wymaganiami sprzętowymi - nie wiem. Od jakiegoś czasu mój komp radzi sobie praktycznie ze wszystkim, więc gram dość komfortowo.
Cóż więcej mogę o Broderlands napisać? Chyba tylko polecić każdemu kto lubi wywalać nieprzyzwoite ilości ołowiu w FPS, czy łapać kolejne levele w diablopodobnych gierkach.
W mojej skali 8+/10

Pietia

Mam na dysku od miesiąca, gram Soldierem, 26 lvl już mam.
Chwilowo nie gram, odkąd mam xboxa ale gra warta uwagi, szczególnie że zajmuje koło 5 GB (instalka).
Grafika bardzo fajna, oryginalna.
Co do wymagań Procesor 2x2,6, 2GB Ramu i karta graficzna Geaforce FX 8500 GT, śmiga na średnich.
Fajne jest to że jak nie możesz czegoś przejść, wracasz do poprzedniej lokacji(przeciwnicy się odnawiają) i nabijasz sobie doświadczenie.

Molibdenik

Napisz jeszcze Berylu kto ci tę prześwietną grę wyszukał i załatwił... Very Happy

.
Właśnie ściągam wersję x360. Też chcę spróbować...

Beryl

Prześwietna to może za dużo trochę powiedziane, ale bardzo miodna. Fajne jest w niej też to, że po jakimś czasie nie trzeba biegać przez cały świat żeby wypełnić questa - są teleporty umożliwiające szybkie (w miarę, czasy ładowania map mogłyby być krótsze) przemieszczanie się.

ps. Gierkę mam oczywiście od Wujka Moliego.

pepsko

a mi jakos ta gra nie podchodzi Smile

nie wiem czemu...

Nic nie dorowna F3 i stalkerowi Smile

jesli chodzi o taki postnuklearny klimat(stalker to post czarnobylowy raczej)

Gra ma sporo udziwnien Smile

ktore sa nawet i dobrymi rozwiazaniami , ale prawdziwy koneser chyba nie pogra w to za dlugo Wink

dla mnie 4+/10 Smile

)

Beryl w koncu CIe mam Smile

to Ty piszesz recki do GOL'a Smile

! ha

Beryl

Skończyłem poki co Borderlands 3 razy (drugi raz Rolandem, zeby dobic mu 50lvl) i Mordecaiem (o wiele łatwiej niż Rolandem, snajperka znaleziona na 15lvl starczyła do końca gry tj 32lvl, nadal zabija wszystko 1 strzalem), zaczynam Bricka. Gra nadal bawi jak malo która, nie nudzi się, nadaje się zarówno na dłuższe posiedzenie jak i 15 minutowy przerywnik.

a na jutiubie - making of borderlands (nadawałoby się też do śmiesznych linków, ale slownictwo mogłoby jeszcze kogoś zbulwersować)
http://www.youtube.com/watch?v=Fev4_iHoHh4
http://www.youtube.com/watch?v=VYvF63hSHyg